Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 27 marca 2018

#1

To nie jest mój dzień.
 Julia, moja współlokatorka od samego rana działała mi na nerwy, a do tego uciekł mi tramwaj przez co nie spóźniłam się na zajęcia. Wykładowca nie był zadowolony. Miałam nadzieję, że wieczorne spotkanie z Tomkiem odwróci statystyki tego dnia.
Po ostatnim spotkaniu byłam dobrej myśli. Zabrał mnie na spacer i zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen. Wziął mnie za rękę a kiedy zrobiło się zimno objął mnie ramieniem i zabrał na kawę. Liczyłam, że spotkanie z nim poprawi mi humor.
To zabawne jak jedna wiadomość może rozwiać wszelką nadzieję.
 "To nie ma sensu. Nie chodzi o ciebie, to moja wina."
Aha. Czy teraz mogę już rzucić się pod tramwaj? 
Nigdy tego nie robię, ale dziś naprawdę tego potrzebuję. Kieruję się w stronę najlepszej cukierni w mieście, po drodze myśląc nad tym co w moim życiu poszło nie tak. Z zamyślenia wyrywa mnie niski śmiech, patrzę w bok i zauważam faceta, który wesoło gawędzi z kimś paląc przy tym papierosa. Gdyby nie był to najgorszy dzień w życiu, pewnie pomyślałabym, że jest przystojny. Wysoki brunet, dobrze zbudowany i do tego, uśmiech ujawnia dołeczki w policzkach. Mój typ. Ale nie dziś.
Przechodzę kilka kroków i wchodzę do cukierni. Kolejka nie jest zbyt długa, a młoda dziewczyna za ladą uwija się naprawdę szybko. Decyduję się na kawałek czekoladowego ciasta i staję na końcu kolejki, aby złożyć zamówienie.
Z uwagą obserwuję dziewczynę za ladą. Jest młoda, pewnie w moim wieku. Brak makijażu bardzo ją odmładza. Ma długie blond włosy związane w grubego warkocza. Jakim cudem jedna ktoś bez trudu  może wglądać tak dobrze, podczas gdy ja codziennie męczę się przed lustrem a efekt nie jest ani trochę zbliżony?
Kolejka za mną wciąż się powiększa. Dziewczyna przeprasza kobietę stojącą przede mną i wykonuje szybki telefon. Kiedy wraca do lady, do budynku wchodzi mężczyzna, którego widziałam na zewnątrz. Kieruje się w stronę zaplecza, żeby po chwili dołączyć do dziewczyny z warkoczem, rzuca jej szybkie przeprosiny i zakłada fartuch. Kiedy jego wzrok spoczywa na mnie, czuję, że się rozpływam. Jego orzechowe oczy świdrują mnie, czekając na moje zamówienie. Daję sobie mentalnego kopniaka i zamawiam. Odbierając ciasto rzucam ostatnie tęskne spotkanie w stronę chłopaka. Zauważam wtedy, że on również mnie obserwuję. Speszona spuszczam oczy i słyszę jego krótki śmiech. Czuję, że moje twarz zlewa się z kolorem mojej czerwonej szminki. Mam ochotę zapaść się pod ziemię.
To naprawdę nie jest mój dzień.

piątek, 11 listopada 2016

Polska Rumunia

Sama nie wierzę, ze to pisze ale... oglądam mecz! Taki mol książkowy jak ja! przeciwnik jakich kolwiek meczów ssiedzę przed tv, oglądam mecz i śmieje się z brata, który z podniecenia nie może usiedziec na miejscu xD ahh ci faceci hahaha

3:0! Chyba przynosze im szczęście :P


Jeszcze tylko 2 dni wolności w domu! Deadline wywiadu na zaliczenie zbliża sie nie ublagalnie a ja jeszcze nic nie mam .

W tym tygodniu czekają mnie 2 kolosy ! trzymajcie kciuki !  :))

środa, 9 listopada 2016

Studia ssą...

Studia były bardziej pociągające kiedy oglądałam o nich filmy. Wyprowadzka do innego miasta też jawiła się jak spełnienie marzeń... w sumie jest to spełnienie marzeń ale nie moich. Filmy kłamią w opór. "Studia - najlepszy czas w życiu. Poznasz cudownych ludzi". Sranie w banie.
Jestem studentką od miesiąca może i mało, ale jesli reszta roku bedzie tak wyglądać to ja dziękuję bardzo. I albo ja się zmieniłam albo ludzie w Krakowie są inni. Nie potrafię się z nikim zaprzyjażnić. Stoję sama w kącie podczas, gdy reszta już się zaprzyjazniła i utworzyła grupki. A ja czuję  się jak wyrzutek. Taki typowy foreveralone. Nie mam pojęcia co z tym zrobić. Próbuje ale zwyczajnie nic sie nie zmienia. Przez to wszystko czuję się zmeczona, pozbawiona chęci do życia i wgl mniej się śmieje...

Najbardziej zabawne jest to, ze piszę na tym bloku za każdym razem gdy jest źle. W takich sytuacjach mam ochote pisać. Nie wiem czy to dobrze aczkolwiek no..

Mój profesor od gatunków dziennikarskich mówi, ze dzień bez napisania tekstu to dzień stracony, czyli dzisiejszy dzień nie jest stracony. Przynajmniej tyle.

Najbardziej pocieszające jest to, ze jutro już wracam do domu. Jeszcze tylko pare godzin. Tylko parę godzin.

czwartek, 19 maja 2016

Siemanero!

Co tam u Was? ;D Nie wiem jak wy ale ja właśnie świętuje drugi dzień wakacji. Jak do tej pory nie miałam czasu nic obejrzeć... zaczełam tylko 2 ksiązki xd "Mechaniczny Anioł" i " Układ". Czytaliście? Polecacie? 
Juz sam początek Mechanicznego Anioła mnie zaskoczył... Czytałam prawie wszystkie części Darów Anioła a mimo wszystko mnie zaskoczyło ;D
No a Układ... już po przeczytaniu opisu wiedziałam jak to się skończy. Historia jakich jest wiele, ale mimo wszystko czytam dalej, bo jest super napisana. 
A wy co czytacie? ;D Mam nadzieje, ze już w tym tygodniu uda mi się dodać nową książke lub film ;P 

poniedziałek, 16 maja 2016

Choć goni nas czas

Koooocham Morgana Freemana! Kocham kocham!
Krótko mówiąc: komedia o umieraniu... Film opowiada o dwóch mężczyznach w podeszłym wieku, którzy poznali się w szpitalu. Zaprzyjażniają się i postanawiają razem zrealizować swoje marzenia przed śmiercią!
Mimo, że nie przepadam za takimi filmami, ten bardzo mi się spodobał. To mimo wszystko wesoły film o tym, że na spełnanie marzeń nigdy nie jest za pożno. Mówi, też o tym jaką siłę ma przyjażn, jak potrafi zmusić nawet największego gbura do ukazania swojego prawdziwego ja,
"Choć goni nas czas" to ciepły i bardzo mądry film. Z czystym sumieniem polecam go obejrzeć, zwłaszcza kiedy życie wydaje się być do bani.

Historia dwóch umierających mężczyzn, którzy pod wpływem szalonych przygód zostają przyjaciółmi. - filmweb.pl


Główne role należą do Morgana Freemana i Jacka Nicholsona... jest to mieszanka wybuchowa. Mimo smutnego tematu, film jest bardzo humorystyczny.







sobota, 14 maja 2016

Ten niezręczny moment

Kolejny film wybrany ze względu na głównego bohatera. Musze przyznać, że podchodziłam do niego 3 razy... dopiero za 3 udało mi się przetrwa dłuzej niż 10 min.
Trzech najlepszych przyjaciół dopada refleksja na temat spraw sercowych. - filmweb.pl

Film jest dość ciekawy... co tu wiele pisać. Film opowiada o losach trzech przyjaciół. Dwóch z nich to wieczni imprezowicze nastawieni na podryw i "zaliczanie" kolejnych dziewczyn. Trzeci właśnie dowiedział się, że jego żona chce rozwodu. W tym samym czasie ich życia zmieniają się o 180 stopni. Jason zakochuje się w dziewczynie, która nie jest taka jak inne, ale zanim dotrze do niego co czuje... no to cóż... spieprzy to na całej lini. Mikey to idiota, który nie może pogodzić się z decyzją swojej żony, a Daniel nie widzi tego co ma pod nosem. Dobry romans na wolny wieczór. Polecam.
 


Film opowiada o trzech przyjaciołach z Nowego Jorku, którzy przysięgają sobie, że pozostaną singlami, tymczasem wkrótce każdy z nich wpada w sidła miłości. -stopklatka.pl






 Prędzej czy później każda dziewczyna zada swojemu chłopakowi kłopotliwe pytanie "I co dalej?". Potem jest już tylko gorzej – tak przynajmniej myślą Jason (Zac Efron), Daniel (Miles Teller) i Mikey (Michael B. Jordan) – trzech kumpli, którzy na własnej skórze przekonali się, że związki na dłuższą metę nie są dla nich. Mikeyego rzuca Vera, Jason po raz kolejny słyszy od swojej dziewczyny, że jest niedojrzały, a Daniela przeraża wizja nudnego życia u boku ukochanej. Przyjaciele zawierają pakt: będą imprezować i podrywać laski, ale żaden z nich nie zaangażuje się na poważnie. Czy uda im się wytrwać? - film.onet.pl 


Welcome...

Ostatni post był dość dawny, a wszystko przez to, że długo nie pisałam ale tez próbowałam swoich sił na innych blogach... koniec końców powracam tutaj. Przez ten czas obejrzałam tyle filmów i przeczytałam tyle niesamowitych ksiązek, ze nie wiem od czego zacząć. Mam nadzieje, że ktoś czyta lub będzie czytał, bo cudownie jest widzieć wasze odwiedziny. 

Cytując KUBĘ JURZYKA:


NIECH NAS BĘDZIE WIĘCEJ !